Na czarną listę dłużników trafić może każdy. Wystarczy tylko nieszczęśliwy splot wypadków, zawirowań życiowych, niesprzyjających okoliczności i stajemy się numerem na takiej liście. Co gorsza, możemy być przez długi czas nieświadomi zarejestrowania na czarnej liście dłużników. Choć istnieje obowiązek powiadamia nas przez osobę, która zgłasza nas do takiego rejestru, jest to rzadko praktykowane.
Dług nieprzekraczający 200 zł. może stać się przyczyną nieszczęścia jakim jest znalezienie się na liście dłużników. Zatem wystarczą dwa niezapłacone rachunki telefoniczne na wymienioną powyżej sumę i problem gotowy.
Może się również i tak nieszczęśliwie zdarzyć, złodziej posługując się ukradzionymi nam dokumentami, zafunduje na nasze konto poważne długi. Co gorsza zgłoszenie zaginięcia dokumentów nie chroni nas przed wpisaniem na taką listę, machina procedury jest bezlitosna i ślepo działa według ustalonych procedur.
Pocieszeniem dla nas jest fakt, że nie każdy może wpisać nas na listę dłużników, takie prawo przysługuje jedynie firmom telekomunikacyjnym, spółdzielniom mieszkaniowym, bankom, telewizjom kablowym, firmom ubezpieczeniowym, przedsiębiorstwom komunikacji miejskiej, firmom oferującym kredyty, biurom maklerskim a także firmom windykacyjnym.