Dokonywanie wpisów do rejestru długów nie chroni w pełni przed możliwością nadużyć i pomyłek. Nie zabezpiecza także przed możliwością pomyłkowego wpisania osób niewinnych na listę a ich usunięcie może okazać się trudne. Wpis może figurować w rejestrze nawet trzy lata, tyle czasu wymaga wykreślenie informacji, które nie były aktualizowane.
Funkcjonujące biura informacji gospodarczej zgodnie z ustawą o udostępnianiu informacji gospodarczej mają możliwość tworzenia rejestrów dłużników. Ochrona przed nieuczciwymi przedsiębiorcami, jaka przyświeca tego rodzaju instytucją zasługuje na poparcie zarówno społeczne jaki i władz państwa. Nie może to jednak przysłonić zagrożeń, jakie wypływają z ich funkcjonowania. Zawsze istnieje prawdopodobieństwo omyłkowego wpisania na listę dłużników, również system obrony przed takimi wpadkami budzi wiele wątpliwości i wymaga poprawek.
Na czarną listę mogą być wpisani przedsiębiorcy, wobec których dopiero toczy się postępowanie sądowe oraz tacy, którzy mogą nawet nie wiedzieć o wpisaniu na listę ze względu na fakt, że powiadomienie z biura nie jest przyjmowane za pokwitowaniem.
Usunięcie informacji następuje wtedy, kiedy biuro uzna, że dostępne informacje nie uzasadniają istnienie dalszych zobowiązań, czyli zadłużenia. Tego rodzaju kwestie są niezwykle trudne biorąc pod uwagę fakt, że procesy sądowe toczą się latami.
Pomimo sankcji prawnych i administracyjnych jakie mogą być nakładane za zamieszczanie nieprawdziwych informacji w rejestrze, wieloletnie procesy przed sądem dochodzenia niewinności zniechęcają przedsiębiorców i stawiają ich na pozycji przegranej w starciu z przepisami. Ponadto utratę dobrego imienia firmy niełatwo odbudować.
Jak łatwo zauważyć pomimo wielu zalet system monitorowania nieuczciwych przedsiębiorców wymaga gruntownych poprawek, które zasadniczo zminimalizują ryzyko pomówienia.